Oh słodyczy naiwnej kobiecości.. Pokaż pazurki!
Babydoll występuje w swojej abażurowej wersji.. Przy średnim i większym biuście skutki mogą być tragiczne.
Ale również jest koszulką marzeń biuściastych – przynajmniej w założeniu. Jest bowiem produkowana również jako stanik z zasłonką. Daje nam to szansę na podtrzymanie biustu w nocy i seksowny wygląd w pozycji wertykalnej.
Jednak czy ten typ bielizny nadaje się do spania? A może jest to tylko wersja ubrania do zabawy?
Babydoll na polskim rynku bieliźnianym kojarzona jest z bielizną ze Sklepów Miłości. Ze szparkami we wszystkich dostępnych miejscach. Zawsze mnie ciekawi jak to wygląda na poruszającej się kobiecie. Toż z tego wszystko wypada – gdzie tu namiętność, gdy skupiasz się na przekręcającej się koszulce i majtkach dobrych na wszystkie rozmiary zadków świata?
Obecnie babydoll staje się synonimem pewnego stylu, który wywodzi się z bielizny. Taka słodka wersja buduaru. No nie bójmy się użyć tego słowa – kiczowata. Dla mnie kicz to oczywiście pojęcie związane z historią sztuki i na własny użytek oddzielam kicz od tandety. Oczywiście koszulki Babydoll często raczej należą do tego drugiego. Ale może od czasu do czasu warto pobawić się bielizną. Gdy już mamy gładką bazówkę, eleganckie koronki, bieliznę sportową.. No dobra. Może jednak wcześniej.
Pamiętajcie więc: inwestycja w bieliznę jest zawsze inwestycją w przyszłość, a nie wyrzucaniem pieniędzy w błoto!!! :)
Czy babydolls są dobre dla świadomych swojej wilekości biustów? Ja natknęłam się na taką bieliznę w miseczkach do F tylko w La Senzie. (Ten model na górze zresztą jest przeceniony!) Macie doświadczenia z tego typu bielizną w tej firmie. A może w innych? Mam wrażenie, że babydoll może dobrze wyglądać tylko w odpowiednio dobranym rozmiarze. Inaczej będzie tylko kuriozum rodem z naszych rodzimych seksszopów.
Swoją drogą w Polsce jakoś nie sprzedaje się ciuchów do chodzenia po domu, bo przecież „po domu chodzi się w tym czego się nie da założyć na zewnątrz”. A dom to ważna sfera naszego życia, dlaczego więc ma być synonimem dziurawych gaci?
Ale tematowi homewear należy się chyba inna notka.
P.S. Zmieniłam tło bloga. Cytrynki jednak są bardziej adekwatne tematycznie i mniej wulgarne od Dmuchawców, nie? ;)
Zdjęcia pochodzą z:
http://www.ermoumag.com/blog/
http://en.wikipedia.org/wiki/Babydoll
http://www.mahalo.com/brooklyn-decker-photos
www.swishlist.ca/?cat=116
http://www.cokupic.pl/
http://www.lasenza.co.uk/
Z babydollów, które kojarzę i są biustoprzyjazne to już kultowy żelek- Pour Moi Opulence
OdpowiedzUsuńhttp://www.figleaves.com/uk/product.asp?product_id=PM-9006&src=trddpu1472010
I też zawsze w bieliźnie typowo ze Sklepów Miłości, jak to ładnie nazwałaś :), zastanawiała ta uniwersalna rozmiarówka. Zawsze obawiałam się, że albo latać toto będzie, albo obciskać
O! jest też st Tropez - tym razem z rozcięciem..
OdpowiedzUsuńhttp://www.figleaves.com/uk/product.asp?product=Pour-Moi?-St-Tropez-babydoll&product_id=PM-7708&size=&colour=Black
Ale ja jednak wolę coś mnie prześwitującego ;)
Takie bardziej gorsetowe niż firaneczkowe. Choć mam nadzieję, że tam nie ma drutów, tylko szwy. W końcu teoretycznie powinno się w tym spać!
Co do koszulek erotopodobnych - kupiłam taką z gumką na biuście i puszczoną niżej. Z wiązaniem od środka dekoltu na szyję i kokardą między piersiami. Nawet ładna, ale w czasie spania ta gumka spadała notorycznie. TŻ twierdził, że tak własnie miało być. :) Niestety to taka jednorazówka. Materiał się od razu porwał przy szwie. :/ Na szczęście mało kosztuje.
Czasem jak idę koło takiej wystawy, to wyobrażam sobie jak biedne gospodynie domowe, maklerki, nauczycielki, kierowniczki, kucharki po ciężkim dniu pracy wciskają się w takie fatałaszki. I zawsze poprawia mi to nastrój. :D
A ja chętnie kupiłabym taką babydollkę na specjalne okazje;) Oczywiście w dobrze dobranym rozmiarze stanikowym, bo takie cuda w rozmiarach s/m/l itp. to tworzą efekt zdecydowanie odwrotny niż zamierzony ;) przynajmniej na biustach innych niż małe. Przecież bieliźniano to towar tak samo deficytowy jak np. karmniki,topy z wbudowanym stanikiem, tankini, piżamy probiuściaste czy w mniejszym stopniu np. halfy lub body. Fajnie by było gdyby jakiś producent dostrzegł tę niszę i ją wykorzystał, choć nie wiem na ile byłoby to opłacalne i czy dużo by było nabywców :)
OdpowiedzUsuńa tak swoją drogą podczytuję Cię od jakiegoś czasu i b. podobają mi się twoje pomysły na notki. Brawo za niepowielanie tematów, a przynajmniej wnoszenie nowych treści.
Pozdrawiam ciepło
ycik
Dzięki za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńWłasnie firmy bieliźniarskie pewnie uznają, że to sie nie opłata. A przecież wiele kobiet o tym marzy. Pytanie jest chyba tylko, czy to się opłaca. Albo co zrobić, żeby sie opłacało. Z tego co obserwuję kobiety w Polsce traktują bieliznę po macoszemu. Z trudem znoszą wydatek na stanik, a co dopiero bielizna, której nie założy się pod wszystko! Ale to się zmienia, mam nadzieję. Powolutku, ale jednak..
Nie mówiąc o Polakach... Tu to dopiero jest dziewiczy bieliźniarsko teren.. ;)
Taką babydollkę to sama bym chciała. Świetna, zmysłowa i na specjalne wieczory we dwoje. Można się poczuć jak Pani z jakiś portali dla mężczyzn;) I przy okazji rozgrzać swoje zmysły i swojego partnera.
OdpowiedzUsuń