Przejdź do głównej zawartości

Pół biustu na zewnątrz – marzenie kobiet?


Dzisiaj przyszedł czas na mój najlepiej dobrany (dzięki Abrakadabrze, w której obniżka 15%) biustonosz. Mam go prawie rok i jest on przedstawicielem problemu stanikowego w moich granicach rozmiarowych (i jak sądzę przy mniejszych biustach również). Najlepsze dobranie w tym przypadku znaczy, że najczęściej gdy go zakładam jest OK. Ale niestety są dni kiedy buła mi się wylewa, i takie w których w miskach pojawia się pustka. Oczywiście jest to uzależnione od cyklu, brania pigułek itd. W mej rodzinie panuje biust, które ginekolodzy określają jako gruczołowy. Czyli z jednej strony nieźle - bo twardy, ale czasem przesadnie i boli. Poza tym w zależności od hormonów waha się przynajmniej o jeden rozmiar. W związku z tym dobranie odpowiedniego rozmiaru graniczy z cudem. Ze względu na powyższe w mojej szufladzie znajdują się staniki na różne fazy (i ciągle dążę do tego, żeby do każdej fazy mieć pełny komplet do wyboru :]). Oczywiście w takich sytuacjach pomagają balkonetki i fullcupy, w których różnica jest amortyzowana miejscem w staniku, ale przecież wszystkie kobiety lubią mieć czasem pół biustu na zewnątrz.. ;)
I nie chodzi mi tutaj o pół biustu wynikającego z niewłaściwie dobranego rozmiaru, tylko o half-cupy. Od czasu uświadomienia nie doczekałam się jeszcze koronkowego half-cupa, ale usilnie go szukam. Wzdycham do tych Chantelle, które niestety obwodowo są na mnie dobre tylko w biodrach.
Chyba już mi się uaktywniła moja słabość do offtopów.
Już wracam do meritum – czyli do Panache Cleo Robyn 28(60)G.



Rozmiar
***
28-38 C-G (o matko ledwo się załapałam!)
No cóż obwód raczej luźny, stąd 28, a nie 30. (a właściwie 32, którą powinnam mieć w normalnych warunkach). Ale jak dla mnie (czyli 69 pod biustem!) jest dobrze, czasem nawet ciśnie po dniu, szczególnie tak parnym jak ostatnio (czy wasza skóra też jest taka uwrażliwiona w czasie takiej pogody?). Miska standardowo jak na usztywniany stanik raczej mała, ale ja nie widzę większych odstępstw. Jednak uważam, że naprawdę kto jak kto, ale ja nie powinnam mieć GJE. Więc stąd moje (i nie tylko moje) wołanie o ADEKWATNE OBWODY. To jest jedno z głównych źródeł problemów z rozmiarówką większości z nas. Przy wyciętych stanikach, mam też drugi problem, który jest dodatkowym argumentem za mniejszym obwodem. Niby 28G jest odpowiednikiem 30FF, ale jeżeli chodzi o miskę, to wypada wg mnie pomiędzy 30F a 30FF. Miska nie jest taka duża jak w 30FF, ale jest głębsza niż w 30F. Dzięki temu mostek dochodzi do mostka, a brodawki nie oglądają tego, co się dzieje na zewnątrz. Brodawkom pewnie nudno, ale ja się czuję swobodniej.
Po roku noszenia, dość rzadkiego, przynajmniej nie kombinuję nad zwężaniem obwodu. Fakt, że wydaje mi się, że on kiepsko pracuje. Ale jeżeli miałby lepiej pracować, a potem szybko się rozciągnąć, to chyba wolę pierwszy wariant.





Design
***
To czego nie lubię w tym staniku, to kolory. Majtkowy, wszystkie-brudy-pokazujący róż stanika i landrynkowy koronek na nim. Ten drugi skutecznie uniemożliwia noszenie tego stanika do jasnych bluzek. W innych kolorach nie był produkowany. Chyba firma Cleo zrezygnowała z tego modelu. Nie wiem czy nie na rzecz marki Masquerade. Macie może doświadczenia Georgianą dla porównania? Myślałam, że jak tylko wejdzie do sprzedaży to się po nią rzucę, ale tak się nie stało. Ale to pewnie temat na inną notkę.



Cleo krótko mówiąc jest stanikiem dla wielbicieli świata Barbie. Sprawił, że na jakiś czas róż mi się przejadł. A ja naprawdę lubię róż. Choć nie majtkowy.
Robyn jest słodką landrynką, z pętelkami przy ramiączkach i słodziutkimi kokardkami. Na mostku są dwa różowiutkie guziczki i znowu kokardka. Ten model swoją stylistyką nie powala, ale przekonał mnie tym co robi z moim biustem.

Co robi z biustem?
*****
Oczywiście jabłuszka! Bez krechy, wyglądające jędrnie i apetycznie. Oczywiście góra lekko budyniuje, dlatego nie polecam przy lejącym się biuście. Z boku są kule –z całym dobrodziejstwem inwentarza, a więc z lekkim spłaszczeniem. Wybaczam mu to jednak, bo z góry (czyli z mojej perspektywy – a co!) wyglądam jak w żadnym innym staniku.

Wygoda
****
Zwijają się ramiączka, co często denerwuje. Ale za to ładnie – niechcący – wystają spod bluzek. Ja się różu nie wstydzę, nawet majtkowego. Co do kompatybilności z rozmiarem, to pisałam już o nim na początku. Po prostu im bardziej odsłaniający stanik, tym mniej amortyzuje różnice rozmiarowe w trakcie cyklu, więc biust potrafi wypaść w górce.
W takich stanikach nie mam nic przeciwko trójstopniowemu zapięciu. Wydaje mi się nawet zgodne z linią całości. Wtedy idziemy może trochę bardziej w stronę bandeau (czyli np. Tiffany, czy Antoinette), ale owocuje to lepszą stabilizacją biustu. Poza tym samo zapięcie można też ozdobić, żeby nie było takie toporne. Nie wiem dlaczego takie rozwiązania są stosowane tylko w droższych stanikach. To naprawdę mogłyby być tylko dwa małe kawałki koronki!

Komplet
*
Majtki bardzo ładnie wyglądają na zdjęciu katalogowym. Gdy je zobaczyłam w rzeczywistości żal mnie ścisnął w zadku. Szorty wyglądają jak przywielkie gaciory z bazaru. I nadal nie mogę się przekonać do wydania na nie 50 pln (a to już i tak przeceniona cena). Chyba wychodzi ze mnie dusigrosz..

Cena
****
Nie mam nic przeciwko cenie, którą zapłaciłam za ten stanik, czyli okrągłej 100 (obecnie resztki rozmiarówką są jeszcze tańsze gdzieniegdzie). Również i standardowa cena, czyli 141 pln, za ten stanik jest jeszcze w miarę rozsądna. Chociaż byłabym za tym, by raczej dążyła do tej magicznej stówki. Bo ten stanik, pomimo dobrego kształtowania, jest codzienniaczkiem. No powiedzmy taka popołudniowa randka. Ale rozumiem, że do tego poziomu swobodnie dojdziemy gdy już wszystkie kobiety będą uświadomione. Czego nam wszystkim życzę.

Ponieważ nie przykładałam nigdy uwagi do ocen, a w tej recenzji trochę więcej podgrup mi się utworzyło, to stawiam 4+. Ocena zbiorcza nie musi być w końcu wynikową składowych, a ma odzwierciedlać wrażenie z całości. :P

Komentarze

  1. Anonimowy17/7/10 08:17

    wygląd ma śliczny, te guziczki... Ach. Ale zamiast rózu wolałabym koralowy. Albo połączenie rózu z czarnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No bo właśnie Georgiana się do takich kolorystyk zbliża. Kiedyś muszę ją przetestować. Ale na drodze stoi jeszcze Maya i Antośka Pistacjowa.. Tylko Robyn ma fajny materiał - taka a la bawełna. A Georgiana satynowe coś..

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy18/7/10 18:30

    Georgiana ma nieco inny krój. Bardziej spłaszczający niestety :( Choć poza tym jest fajna ;) A ta satyna nie jest wcale taka zła ;)

    wera9954

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TOP 16 sklepów z ubraniami dla osób z dużym biustem D+ 🛒

Gdzie znaleźć ubrania na duży biust [lista sklepów z ciuchami na D+] Ten post jest aktualizacją spisu sklepów dla osób z dużym biustem sprzed 6 lat  Niestety wiele z tych sklepów przestało istnieć, jak chociażby nr 1 z listy sprzed lat, czyli nasze polskie BiuBiu. W wakacje tego roku również Bravissimo ogłosiło, że rezygnuje z szycia ubrań dla osób z większym biustem. Ubrania w rozmiarówce uwzględniającej wielkość biustu mają niebagatelne znaczenie w odbiorze sylwetki. Dlatego postarałam się odświeżyć zestawienie, bo często mając nieco większy biust niż kobiety z wyobrażeń konstruktorek/konstruktorów ubrań, godzimy się na kompromisy, przez które wyglądamy gorzej niż powinnyśmy, czyli jak milion dolarów. W pierwszej części podam sklepy z ubraniami, które specjalizują się w ubraniach na większy biust. Niestety większość z nich jest rozsiana po świecie i nie na kieszeń przeciętnej Polki (wyjątkiem jest nasze Polskie Urkye nr 1 na liście), chociaż jakość tych ubrań, materiały i konstrukc

11 sklepów z ubraniami dla pań z dużym biustem

Od czasu publikacji tej listy, większość sklepów z niej zawiesiła działalność, dlatego powstała zaktualizowana wersja tego wpisu. 👇 [Zaktualizowana wersja posta tutaj] Skąd wziąć koszule, które nie rozchodzą się na biuście? Gdzie kupić ubranie, gdy standardowe sklepy nie spełniają oczekiwań Twoich kobiecych kształtów? Duży biust to często duży problem dla właścicielki, szczególnie, gdy trzeba się ubrać, a nie satysfakcjonuje nas już ciągłe udawanie abażuru lub styl a la worek ziemniaków. Oto zestawienie sklepów internetowych, w których kobiety z krągłościami znajdą wreszcie ubrania, w których będą wyglądać przynajmniej tak samo dobrze jak nago! ;) Shutterstock

Stanik na co dzień Gorsenia Alicante K-647

Dzisiaj o moim ulubieńcu ostatnich dni. Staniku, który sprawdzi się na co dzień. Który ma vintage’owy powab, ale przede wszystkich sprawia, że nie muszę myśleć o swoim biuście i bieliźnie nawet w wyjątkowo wredne upalne i parne dni. Dzisiaj bohaterem będzie Alicante w interpretacji marki Gorsenia. Gorsenia Alicante czyli stanik o konstrukcji K-647 Rzadko mam tak, żeby kupować stanik od razu w dwóch kolorach - ale tak było tym razem. Alicante miało być moim nudziarzem pod białe bluzki, ale okazao się, że tak się polubiliśmy, że szybko zyskał czarnego brata. BTW Ciągle mam wrażenie, że marki bieliźniane używają tych brzydkobrzmiących oznaczeń konstrukcji głównie dla samych siebie. Naprawdę wiele wszystkim ułatwiłyby opisy - jaki to stanik, do czego się sprawdzi, czy ma szerokie, czy wąskie fiszbiny, jaki mostek i jakie inne fasony są jego siostrami. Językiem istot nie zajmujących się bielizną zawodowo ;) Pierwsze wrażenia  Gorsenia Alicante nie jest stanikiem, który w pierwszym