Przejdź do głównej zawartości

Gdy zakwitną grudniowe sady..


Po dłużej nieobecności (spowodowanej testowaniem nowego nabytku!) przedstawiam Wam Sadie marki Cleo. 
Zakres rozmiarów: 28-38 D-G







Sadie to stanik codzienny i niecodzienny. Jego stylistyka znalazła grono wielbicielek. Jest to bowiem z jednej strony stanik praktyczny. Szew nie przebija przez bluzkę, koronka się nie odznacza. W składzie przyjemna bawełna. Jednak dzięki świetnie dobranemu wzorowi i materiałom, ma w sobie duży potencjał kusicielski. Gdy dekolt się nieco obsunie, wystaje zgrabna koronka. A ramiączka są pokryte materiałem w kratkę, więc nie ma problemu gdy będą czasem wystawać.


Skład materiałów dla zainteresowanych

Sadie przez niektórych nazywana jest half-cupem. Bliżej jej jednak chyba do niskiej balkonetki. Ja szukałam czegoś w wyższym mostkiem, żeby dobrze trzymało biust, pod bluzkami.. Hmm.. Odpowiednimi na porę zimową. Ale Sadie nie jest stanikiem z golfem, więc nadaje się również to bluzek z umiarkowanym dekoltem.
Ramiączka - przydałyby się krótsze, ale może to przez krótką możliwość regulacji - tak do 1/3

Stylistyka ****
Stanik jest codzienniaczkiem – być może niektórzy się oburzą, ale mój wypośrodkowany rozmiar biustu wymaga niesamowitości, by nazwać jakiś stanik kusidełkiem. W tej kategorii jednak jest świetny. Ciężko coś napisać więcej. Jest po prostu taki jak powinien być. Koronka, ramiączka, kokardka – nie za dużo, nie za mało. Tkanina ma dodatek bawełny –w związku z tym nie razi sztucznością. Kratka zróżnicowana. Stąd np obydwa ramiączka są nieco inne. Ale dla mnie to plus. Jedynie kokardka mi się przekręciła o 90 stopni. Ale o to obwiniam panią Ewę Michalak – tak! tak! To ona przez brak half-cupów zmusiła nas do noszenia swoich plungy, które sprawiły zbliżenie piersi do siebie – jednym słowem ich zezowanie. I wiem, że nie jestem jedyną ofiarą tej tragicznej sytuacji.. ;)
Niesforna kokardka - zdjęcia jeszcze z początków testowania. Teraz już jest pionowo..

I miedzy innymi dlatego zdecydowałam się na korekcyjne poszerzanie mostka bardziej zabudowana Sadie ;)

Ramiączka - różnica wzorków - to po lewej trafiło na jasny odcień, po prawej na ciemny.
Konstrukcja ****
Nie mam się do czego przyczepić. Biust zaokrąglony. Z czasem może nawet za bardzo – w trakcie noszenia wyrabiają się miseczki. Z jednej strony lepiej się dopasowuje. Z drugiej zobaczymy jak długo zajmie mu zdefasonowanie się.
Wysokie boczki – dobrze trzymają, ale nie uwierają. Czuję się w nich bezpiecznie. Również dopasowały się do mojego ciała.
Obwód – jako, że to 60G – uważam, że powinien być szerszy. Dla zasady, żeby dążyć do realnych obwodów.
Koronka u mnie lekko odstaje, ale miska jest wypełniona. W trakcie górki rozmiarowej rozwiązanie przeszło test. Co naturalne biust się zaokrąglił na górze (pod bluzką niewidoczna bułka), ale komfort noszenia pozostał ten sam. To użyteczne. Fiszbiny nieco szersze niż w Effuniakach, ale niedużo. A ramiączka obszyte materiałem – bardzo wygodne. Choć wg mnie trochę za długie. Jestem wysoka, a właściwie powinnam je nosić zsunięte do końca. Konstrukcja ta podobno jest taka sama lub przynajmniej podobna do Pandory i Inci Masquerade, i obecnej Marthy z Cleo.
Mój kwadracik. Na początku myślałam, że się nie polubimy. A z czasem stał się Moim kwadracikiem - szczegółem o którym wiem tylko ja. No i teraz Wy.. :)

Cena **** a nawet i *
Cena standardowa to 144 pln. Ja kupiłam swój za około 89, ponieważ trafiłam na promocję w Peachfield – warszawskim sklepie stacjonarnym. I tu nie mogę się powstrzymać od uwagi.
Nasze sklepy stanikowe (choć pewnie tylko w Warszawie) zaczynają że sobą konkurować! Ta promocja była skierowana do lobbystek głównie (hasło podane na lobby – podobno tego typu akcje będą się powtarzać, więc uważajcie!!), ale myślę, że to dla nas dobry kierunek. Gorszy pewnie dla właścicieli sklepów. Miejmy nadzieję, że dystrybutorzy bielizny zareagują odpowiednio szybko i możliwość kupowania przecenionych biustonoszy w Polsce będzie coraz większa. Bo to jednak nadal smutne, że właściwie płacimy za biustonosz w Polsce tyle, co za kupiony z UK razem z przesyłką do Polski. Nie mówiąc o częstszych i większych promocjach w Królestwie.

Jak Wam się podoba Sadie? Może któraś z Was również ją ma? Zachęcam do dzielenia się swoimi doświadczeniami!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

TOP 16 sklepów z ubraniami dla osób z dużym biustem D+ 🛒

Gdzie znaleźć ubrania na duży biust [lista sklepów z ciuchami na D+] Ten post jest aktualizacją spisu sklepów dla osób z dużym biustem sprzed 6 lat  Niestety wiele z tych sklepów przestało istnieć, jak chociażby nr 1 z listy sprzed lat, czyli nasze polskie BiuBiu. W wakacje tego roku również Bravissimo ogłosiło, że rezygnuje z szycia ubrań dla osób z większym biustem. Ubrania w rozmiarówce uwzględniającej wielkość biustu mają niebagatelne znaczenie w odbiorze sylwetki. Dlatego postarałam się odświeżyć zestawienie, bo często mając nieco większy biust niż kobiety z wyobrażeń konstruktorek/konstruktorów ubrań, godzimy się na kompromisy, przez które wyglądamy gorzej niż powinnyśmy, czyli jak milion dolarów. W pierwszej części podam sklepy z ubraniami, które specjalizują się w ubraniach na większy biust. Niestety większość z nich jest rozsiana po świecie i nie na kieszeń przeciętnej Polki (wyjątkiem jest nasze Polskie Urkye nr 1 na liście), chociaż jakość tych ubrań, materiały i konstrukc

11 sklepów z ubraniami dla pań z dużym biustem

Od czasu publikacji tej listy, większość sklepów z niej zawiesiła działalność, dlatego powstała zaktualizowana wersja tego wpisu. 👇 [Zaktualizowana wersja posta tutaj] Skąd wziąć koszule, które nie rozchodzą się na biuście? Gdzie kupić ubranie, gdy standardowe sklepy nie spełniają oczekiwań Twoich kobiecych kształtów? Duży biust to często duży problem dla właścicielki, szczególnie, gdy trzeba się ubrać, a nie satysfakcjonuje nas już ciągłe udawanie abażuru lub styl a la worek ziemniaków. Oto zestawienie sklepów internetowych, w których kobiety z krągłościami znajdą wreszcie ubrania, w których będą wyglądać przynajmniej tak samo dobrze jak nago! ;) Shutterstock

Stanik na co dzień Gorsenia Alicante K-647

Dzisiaj o moim ulubieńcu ostatnich dni. Staniku, który sprawdzi się na co dzień. Który ma vintage’owy powab, ale przede wszystkich sprawia, że nie muszę myśleć o swoim biuście i bieliźnie nawet w wyjątkowo wredne upalne i parne dni. Dzisiaj bohaterem będzie Alicante w interpretacji marki Gorsenia. Gorsenia Alicante czyli stanik o konstrukcji K-647 Rzadko mam tak, żeby kupować stanik od razu w dwóch kolorach - ale tak było tym razem. Alicante miało być moim nudziarzem pod białe bluzki, ale okazao się, że tak się polubiliśmy, że szybko zyskał czarnego brata. BTW Ciągle mam wrażenie, że marki bieliźniane używają tych brzydkobrzmiących oznaczeń konstrukcji głównie dla samych siebie. Naprawdę wiele wszystkim ułatwiłyby opisy - jaki to stanik, do czego się sprawdzi, czy ma szerokie, czy wąskie fiszbiny, jaki mostek i jakie inne fasony są jego siostrami. Językiem istot nie zajmujących się bielizną zawodowo ;) Pierwsze wrażenia  Gorsenia Alicante nie jest stanikiem, który w pierwszym