Można powiedzieć, że każdy stanik
jest najbliższym przyjacielem naszego biustu, ale Charnos Spirit ma
w tej kwestii dodatkowe punkty. Jest zrobiony z niesamowicie
przyjemnych materiałów, które obchodzą się ze skórą na
piersiach bardzo delikatnie, a konstrukcja daje solidne podtrzymanie.
To sprawia, że Charnos Spirit jest świetnym kompanem w sytuacjach,
w których stanik ma być nieodczuwalny.
Charnos Spirit oparty jest na
konstrukcji swojego dobrze się sprzedającego kolegi – Cheruba. Z
Cherubem nie miałam okazji się nosić, ale Spirit sprawdził się w
wielu sytuacjach wymagających niebrutalnego wsparcia.
Charnos Spirit jest full-cupem, ale w
przeciwieństwie do większości staników o tym kroju, kształtuje
piersi w kule bez stożkowania. Z full-cupami często mam ten
problem, że tną mój biust od góry, co w momentach tak zwanej
„górki” bywa nawet bolesne. Spirit nic takiego nie robi. Oprócz
kroju ma na to wpływ elastyczna koronka, z której mniej więcej od
2/3 zbudowana jest miska. Większą część stanowi strasznie
przyjemny materiał, co sprawia, że ten stanik wygrywa w momentach
większej wrażliwości mojego biustu.
Mój prywatny plus dodaję za to, że
nie próbuje dobrać się do mojego serca w sposób dosłowny,
poprzez wwiercanie się w mostek (jak robi to wiele balkonetek, half
i full-cupów).
Jeżeli chodzi o podtrzymanie, to nie
jest to stanik sportowy, ale biust jest na swoim miejscu nawet, gdy
zrywam się do szaleńczego biegu do autobusu lub uprawiam równie
ekstremalne, acz codzienne czynności. ;)
Jeżeli chodzi o rozmiar to Charnos ma
dość wąskie obwody, a w tym modelu dodatkowo sporą miseczkę. Mój
egzemplarz to rozmiar 32E i jego rozciągliwość porównałabym do
luźniejszych Effuniaków. Wypada oczko wyżej niż większość
brytyjczyków. Sama spróbowałabym chętnie rozmiar 30, ale niestety
go nie ma w tym modelu i to jest wielki minus tego stanika. Natomiast
miska jest zdecydowanie większa.
Majtki nie ustępują w niczym
stanikowi. Są dopracowane, nikt nie poskąpił materiału na część
zadnią, a przede wszystkim są strasznie wygodne! Ani jazda rowerem,
ani 12 godzinna praca przed komputerem nie są mi w nich straszne! ;)
Cena tego kompletu jest dość zaporowa
Stanik oryginalnie kosztował 32 funty, w polskich sklepach około
170 złotówek. Razem z majtkami zaczyna być więc niemałą
inwestycją. Na szczęście teraz spokojnie znajdziecie go na
wyprzedażach. A zapolować warto, bo letni sezon niedługo i nie
wszyscy niestety spędzimy go w całości na plaży. :(
Komentarze
Prześlij komentarz