W najnowszej - naprawde ładnej kampanii z Joanną Kulig, Reserved wraca do konwencji pięknych musialowych show. I super pięknie, ale pani dyrektor marketingu stwierdziła, że podkręci atmosferę i wrzuci seksistowskie hasło, bo kampania sama w sobie miała zbyt mało wyświetleń.
W naszej kampanii zwrot „Yes Sir, I can boogie” nabiera nowego znaczenia. Zachęcamy w niej wszystkie kobiety do klasycznego flirtu i sztuki uwodzenia, jak za starych, dobrych czasów Marilyn Monroe. Czasów, w których kobieta była kobietą, nosiła spódniczki, miała biust i talię - Monika Kapłan, dyrektor marketingu Reserved.
No i tu oczywiście narasta fala oburzenia, bo co to są za "stare dobre czasy", czy chodzi o moment, kiedy molestwanie seksualne było nazywane flirtem, a gwałt końskim podrywem - buahaha - w tle obleśny śmiech otyłego wujka i zapach zjełczałych płynów ustrojowych. Zakładam, że firma, która szyje koszulki inspirowane mundurkami Hitlerjungen i robi akcję, w której oszukuje Polaczków, że jakaś fajna laska mogłaby się zainteresować jednym z nich (buahaha) nie mogłaby przejść obojętnie obok takiej pobudzającej kontrowersji jak seksizm!
W naszej kampanii zwrot „Yes Sir, I can boogie” nabiera nowego znaczenia. Zachęcamy w niej wszystkie kobiety do klasycznego flirtu i sztuki uwodzenia, jak za starych, dobrych czasów Marilyn Monroe. Czasów, w których kobieta była kobietą, nosiła spódniczki, miała biust i talię - Monika Kapłan, dyrektor marketingu Reserved.
No i tu oczywiście narasta fala oburzenia, bo co to są za "stare dobre czasy", czy chodzi o moment, kiedy molestwanie seksualne było nazywane flirtem, a gwałt końskim podrywem - buahaha - w tle obleśny śmiech otyłego wujka i zapach zjełczałych płynów ustrojowych. Zakładam, że firma, która szyje koszulki inspirowane mundurkami Hitlerjungen i robi akcję, w której oszukuje Polaczków, że jakaś fajna laska mogłaby się zainteresować jednym z nich (buahaha) nie mogłaby przejść obojętnie obok takiej pobudzającej kontrowersji jak seksizm!
No to pani Moniko Kapłan - mnie tu bulwersuje jedna sprawa. Skoro chcą Państwo ubierać kobiety, które mają biust i talię, to dlaczego po prostu Reserved nie zacznie szyć, dla takich kobiet ubrań? Jeszcze nigdy w Państwa sklepie nie trafiłam na sukienkę, która brałaby pod uwagę, że różnica pomiędzy talią, a biustem i biodrami może być taka jak u Marylin Monroe. Jest cała masa kobiet, które z wielką radością założą takie ubrania. Ba! Polują na nie siedząc tygodniami w Internecie, zamawiają przez AliExpress, zakładają własne firmy, bo niestety żadna z firm grupy LPP nie bierze ich potrzeb pod uwagę. I nie trzeba nikogo obrażać, sugerując, że nie jest kobietą, bo się ubiera inaczej niż za Pani "starych, dobrych czasów", jakkolwiek mętnie to nie brzmi. Wystarczy dać szansę, tym, które tego chcą!
Komentarze
Prześlij komentarz