Czy Polacy są gotowi na prawdziwą erotykę? [recenzja Novika Angelina no. 3 i "Weź mnie" Amanidy Torres]
Erotyka w dobrym stylu czyli "Weź mnie" Amanidy Torres i Angelina no 3 Noviki
Czy jako naród jesteśmy gotowi na otwarte rozmowy o seksie? A może nie lubimy gadać, ale jednak w działaniu nie mamy sobie równych? Seksualność w naszym kraju oficjalnie jest super purytańska, ale ilość pań na autostradzie, egzotycznych masaży i sex shopów dla różnego rodzaju klienteli jest sporo. Przynajmniej w dużych miastach.
Polska seksem stoi - erotyka jako towar eksportowy
365 dni Blanki Lipińskiej i serial Sexify na Netflixie biły rekordy popularności na całym świecie. Nasza rodzima marka bielizny erotycznej Obsessive jest dostępna w wielu krajach za tzw. granicą (ceny obłędne - spieszcie się kupować w Polsce). Z drugiej strony mamy prawicowy rząd, w którym spoceni mężczyźni w czarnych garniturach na konferencjach prasowych deklarują walkę o zmuszanie do cnót niewieścich już małych dziewczynek.
Czy Polki mogą kochać seks i swoje ciało?
W wakacje często słyszę zachwyt dziewczyn wracających z Hiszpanii, z zachwytem opowiadających o tym, że opalały się topless na plaży i nikt nie miał z tym problemu. A nad rodzimym Bałtykiem nie można przejść po wodę w kostiumie, żeby ktoś nie skomentował Twojego ciała tak, żeby Ci wszystko nie opadło. Jeżeli nie spełniasz kanonów atrakcyjności, to usłyszysz o wielkim tyłku, a jak jesteś super laską, to usłyszysz takie "komplementy", że odechce Ci się zakładać seksownych ubrań na miesiąc.
Rewolucja seksualna w Polsce?
Musze przyznać, że obecne czasu są dla mnie nieco schizofreniczne. Z jednej strony kościelne ograniczenia, z drugiej powstają takie marki jak Novika, która szyje w szerokiej rozmiarówce bieliznę, która stylistyką nawiązuje do bielizny erotycznej. Nie jest już wstydem powiedzieć, że czyta się książkę o seksie, a na hasło BDSM ludzie przestają się nerwowo odwracać, sprawdzając czy przypadkiem, ktoś nie podsłuchuje ich rozmowy.
Novika Angelina no 3 - zapaskowany złoczyńca
Moja Angelina (no musicie przyznać, że sama nazwa kojarzy się z takim dobrym niemieckim porno ;) ) jest sofcikiem. Miałam okazję kupować ją stacjonarnie i ona leżała najlepiej. Szykowałam się na model usztywniany. Szczerze powiedziawszy to w ogóle nie brałam jej pod uwagę, ze względu na fikuśne paski przy dekolcie, ale w końcu dopasowanie wygrało, a paseczki całkiem dobrze współpracują z większością dekoltów. Poniżej relacja, którą wrzucałam na Instagram po pierwszych testach (sukienki to Molly Karoliny Garczyńskiej, Dama Kier Urkye oraz Laura również Karoliny Garczyńskiej).
Novika Angelina - dopracowanie
Niestety tak jak pisała Aga z MiskiDwie paski są trochę niedbale przeszyte, co sprawiło, że mi po jednym dniu szew poszedł. Na szczęście sklep mam nieopodal i reklamacja przebiegła bez problemu (chociaż przedłużyło to moje testowanie). Z moim biustem (70G) ten model dogaduje się bardzo dobrze, ale nie ukrywam, że kilka innych zmierzyłam, więc mogłam wybrać idealny - to zdecydowana zaleta zakupów stacjonarnych.
Novika - jaka to marka?
Novika to submarka dobrze znanej i cenionej Avy.
W Novice znajdziecie obwody od 65-100 miski B-J. Stylistyka jest bardzo kusząca. Musze przyznać, że sama zachwyciłam się Rachel, gdy miałam ją w rękach. Dla fanek różowego złota to must-have. Zdjęcia tego nie oddadzą. Do niektórych modeli na pewno trzeba mieć nieco odwagi. Na przykład Stella z lwem na klacie nieco przerosło moje kampowe poczucie estetyki. Chociaż gdybym nie potrzebowała teraz czegoś na szybko w większym rozmiarze (za chwilę na pewno schudnę przecież!), to pewnie zdecydowałabym się, mając zapas alternaty w szafie.
Novika - stanik na co dzień czy na specjalne okazje?
Dla mnie na pewno to jest codzienniak, ale ja po prostu lubię seksowną bieliznę. Szczególnie staniki. Przy czym niekoniecznie musi to być coś top-level-glamour. Ale nie dla mnie trend bielizny, która udaje, że "tutaj wcale nie ma biustu". Biust w Novice krzyczy - "Mam cycki i to jakie!" ;)
Novika Angelina wykończenia
Te złote nici, metalowe detale (haftki) dopełniające całości mnie ujmują za każdym razem, gdy zakładam Angelinę. A przy tym to naprawdę komfortowy stanik. Nic mnie nie uwiera, nie uciska, nie dźga.
Seksowna bielizna i co dalej - "Weź mnie" Amanidy Torres
Dzisiaj wjeżdża recenzja "Weź mnie" Amanidy Torres, a właściwie tytuł w całości brzmi "Weź mnie, czyli 50 odcieni kobiecej rozkoszy". Autorkę znam osobiście, nie będę ukrywać, a książkę dostałam do recenzji.
"Weź mnie" to od początku miała być powieść stricte erotyczna. Wszystkich, którzy szukają tu wzruszającego romansu muszę zasmucić. Tutaj rzeczywiście jest seks i głównie seks (trochę podróży i jedzenia). Fabuła opowiada o Natalii, która odkrywa, że mąż zdradza ją z jej własną asystentką. Nie jest w stanie znaleźć wyjścia z tej sytuacji, więc aby wszystko przemyśleć na spokojnie, wyrusza w podróż do Maroko. Spokoju nie znajduje, a jej przygody erotyczne sprawiają, że odkrywa Natalię, jakiej wcześniej nie znała.
To książka o kobiecie, która wreszcie odkrywa, że jeśli sama nie zacznie układać swojego życia tak, jak sama chce, to nikt inny go jej nie da. To nie jest tak, jak w szkole, gdzie dostajemy szóstki za dobre sprawowanie.
"Weź mnie, czyli 50 odcieni kobiecej rozkoszy" - czy Polki to kupią?
Bardzo bym chciała. Trochę jest mi smutno, gdy uczestniczę w rozmowach, w których kobiety uważają, że wielokrotne orgazmy to jest coś niemożliwego. Znam te straszne statystyki, w których 76% kobiet nie miewa orgazmu w trakcie seksu. I szczerze powiedziawszy to się nie zmieni, jeżeli większość kobiet będzie uważała, że po prostu nie znalazła odpowiedniego faceta. No wiadomo, że jak jest chemia, to pewne rzeczy się po prostu dzieją. Ale nie można liczyć na tę chemię przez całe życie. Jak będziemy umiały chemii pomóc, to zadzieją się cuda. I trochę o tym jest "Weź mnie"- o braniu odpowiedzialności za swoją seksualność. O tym, że seks nie dzieje się sam, a świadomość tego, co można, jak można, a zwłaszcza otwartość na własne ciało i na płynące z niego doznania, to wszystko wpływa na to, że jest magia.
Czy to książka dla każdego? Na pewno nie. Bohaterka ma różne doświadczenia. Często na granicy przyjemności. Robi rzeczy, które nie są w pełni świadome. Wchodzi w relacje, które są fascynujące, ale zupełnie bez przyszłości. Jest trochę jak te przyjaciółki idiotki z podcastu Okuniewskiej. Ale czy wiele z nas nimi nie jest? Ważne, żeby zdać sobie z tego sprawę i pójść dalej swoją drogą.
Polska gotowa na erotykę - trzymam kciuki
Mam nadzieję, że Polska jest już gotowa na erotykę, a wszelkie ruchy kontrrewolucyjne to ostatnie podrygi zdechłej ostrygi. Oczywiście erotyka erotyce nie równa. Mówię o erotyce w stylu Eriki Lust, która pokazuje piękne, estetyczne wideo, ale jednak realistyczne. Taka erotyka, w której fantazje erotyczne pobudzają wyobraźnię, a nie tylko zwiększają krążenie krwi w genitaliach. O takiej erotyce marzę i dobrą zapowiedzią jej jest "Weź mnie" i Angelina Noviki. Chcę więcej, a jak będę miała więcej, to zapodam sobie nawet tego lwa na klacie! Obiecuję!
"Weź mnie, czyli 50 odcieni kobiecej rozkoszy" w papierze znajdziecie w Empiku, ale jak czytacie e-booki, to jest też w abonamencie na Legimi (a na sztuki w większości księgarni internetowych).
Do Noviki macie linki w tekście, a znajdziecie też w sklepach na terenie całego kraju, które są tutaj Aczkolwiek sprawdziłabym wcześniej, czy mają tam Novikę, czy tylko Avę. Kibicuję tej marce, aby była dostępna jak najszerzej!
Ciekawy wpis, na pewno przeczytam książkę. Bielizna seksowna to coś, co każda kobieta powinna posiadać w szafie, a zwłaszcza podczas lektury tej powieści :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny biustonosz :) zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttps://owiskozie.blogspot.com/2022/05/meska-moda-musi-byc-nudna.html