Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2010

Szklanka mleka, a kobieca erotyka

Kobieca erotyka, a właściwie jej brak, jest tematem, na który w dzisiejszych czasach wreszcie zaczyna się mówić. Od pewnego czasu jednak zadaję sobie pytanie jak ona mogłaby wyglądać. Kiedyś wrzuciłam z tej ciekawości hasło „erotyka dla kobiet” do wyroczni guglowskiej i z przerażeniem popatrzyłam na pierwszy link (na szczęście sponsorowany) – reklama depilatorów! Kto wpadł na ten pomysł?! Nie wiem, ale to dosadnie opisuje miejsce erotyki dla kobiet w naszym społeczeństwie. Dalej jak możecie się domyślać nie było nic oprócz erotyki kobiet rozumianych jako przedmiot, a nie podmiot. Na szczęście powstają też miejsca takie jak to , gdzie o seksie można poczytać bez cringe'u. ;) Tym ciekawsza wydała mi się sesja zdjęciowa Hotmilka, czyli bielizny ciążowej i dla kobiet karmiących. Na tle innych kampanii, ona może być nawet bulwersująca. Są tam kobiety w ciąży – roznegliżowane – to jasne. Ale nie dość, że są w wyzywających pozach. To jeszcze są tam mężczyźni całujący je po nogach – w

Linia (demarkacyjna) Krzysia

Śpieszę się donieść o zmianie wizerunku jednej z polskich marek bieliźniarskich, znanych z promowania biustonoszy wśród mężczyzn. Chodzi o wyuzdane pozy pań, wybitnie poddanych zabiegom artystycznego retuszu, gdzie stanik zaczyna być najmniej widoczną rzeczą na zdjęciu. To taki nasz polski folklor – zdjęcia utrzymane w stylistyce amatorskiego porno lub okładek pirackich albumów disco polo (właściwie na jedno wychodzi). Czy ten stanik był na tym biuście w momencie robienia zdjęcia? Ale z tego radosnego nurtu Krisline zaczyna się wyłamywać. Jest to firma, która została odkryta przez uświadomione stanikowo Polki w brytyjskim sklepie wyprzedażowym Brastop. Po trwającym jakiś czas lobbingu firma zaczęła produkować poszerzoną rozmiarówkę również na polski rynek. Dział, w którym możemy znaleźć większe miseczki (powyżej DD) nosi uroczą i jakże wieloznaczną nazwę „Big”. Subtelność marketingowa powala na kolana. Ale nie bądźmy drobiazgowi, to przecież taka nasza Fanaberia – większe miski.

I Kropka!

Kropek dokładnie rzec biorąc. Dzisiaj przyszły do mnie dwa Effuniaki Kropki. Duży Kropek i Mały Kropek. Rozmiary 80FF i 70E. Nie nie – to nie dlatego, że oczekuję szalonej migracji. Jeden z nich jest przewidziany dla nestorki rodu. Pierwsza rzecz, to różnice w detalach. Pomimo różnicy rozmiarowej, duży nie łapie się na inna konstrukcję. Ale ma kilka ulepszeń – trój haftkowe zapięcie z tyłu i inaczej wszyte ramiączka. Tutaj należy się pean pochwalny firmie Effuniak, która dostosowuje każdy model do danego rozmiaru i dopasowuje do realnych biustów. Zdecydowanie odbija się to na wygodzie noszenia. Effuniaki to jedyne staniki, w których - pomimo ciasnego obwodu – śpię nie wyrządzając swojemu ciału krzywdy. Stosuję na tę okazję zwykle egzemplarz większego rozmiaru, żeby w nocy biust mi nie wypadł przypadkiem. Bo wypada niestety z tych Effuniaków branych na styk – taka uroda mojego biustu. Ale muszę przyznać, że Effuniaki to jedyne biustonosze o kroju plunge, z których mój biust nie ucie