Syreny to motyw, który ostatnio powraca nie tylko na salony, ale również do innych pomieszczeń, bardziej plebejskich. Obecny jest w makijażu, kinie, biżuterii, więc dlaczego nie miałby pojawić się również w bieliźnie. Poniżej zamieszczam nieco ścieżki dźwiękowej do poniższego wpisu, przy okazji zachęcając do obejrzenia filmu "Córki dancingu".
Zresztą w naszym kraju Syreny mają przecież długą tradycję nie tylko w kategorii shopping kobiecy. ;) Syrenka jest również królowa motoryzacji, która podbiła niejedno serce niezależnie od płci i wieku.
Pół kobieta-pół ryba tak mocno działa na wyobraźnie Polaków, że nawet mamy ją w herbie naszego stołecznego miasta.
Chyba więcej dowodów na to, że coś z tymi syrenami jest na rzeczy, nie potrzeba! ;)
Po tak nakreślonym tle psycho-społecznym nie pozostaje mi nic innego, jak przejść do meritum sprawy, a mianowicie do recenzji stanika Ewy Michalak S Syrena. :)
Wpadł w me ręce razem z M Magique, który dedykowany jest małym biustom ( o nim niebawem!). Chciałam sobie porównać te dwa modele, bo jako przeciętnobiuściasta nigdy nie wiem, po której stronie barykady mam się odnajdywać. Przekładając to na klasyczne dylematy - za małe na duże, za duże na małe. :(
Ewa Michalak S Syrena
Rozmiar 65FF
Kolor: Zielony i granatowy z kokardkami w kolorze magenta/fuksja
S Syrena ma wkładki do korekty symetrii, dzięki czemu wyrównamy asymetrię i/lub różnice wynikające z cyklu.
Kolor
Tak. To jest pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy. Niestandardowe połączenie zielonych misek i granatowej (przy specyficznym oświetleniu wpadającej nieco w fiolet) koronki naprawdę zaskakuje pozytywnie. Przy brzegach misek koronka ma rzęski analogiczne do tych przy M Magique (trudniej je zauważyć na zdjęciach sklepowych ze względu na mniej kontrastujące kolory).
Na środku jest duża kokarda, która oczywiście nieco niknie po założeniu stanika. :)
Poduszeczki do korekty asymetrii są (jak zawsze w stanikach tej firmy) dostosowane do rozmiaru biustu. W tym modelu wkładane od środka (czyli dziura jest na środku, pomiędzy dwoma częściami materiału). Zastanawiam się, czy jest różne rozwiązania w tej kwestii mają jakieś praktycznie uzasadnienie. Przyznam szczerze, że zwykle w ogóle nie stosuję tych gąbeczek albo są na stałe, więc niewiele z nimi kombinuję.
Wkładki powiększają miseczkę o minimum 1 rozmiar.

Kształt miseczki jest półkulą, która tworzy zaczepne sterczenie - czyli nie idealna kula, a taka zarysowana do przodu. Co ciekawe - jednocześnie wypycha on biust do góry (a nie tylko do środka jak klasyczny plunge). Konstrukcyjnie staniki Ewy Michalak robią cuda, jak zwykle łącząc seksowny efekt z wyjątkowo wygodnym i mocnym podtrzymaniem.
Jeżeli chodzi o rozmiar to 65FF jest chyba jednak dla mnie za duże. Po założeniu wszystko niby ok, ale jedynie przy naciągniętych prawie na maksa ramiączkach (w tym wypadku znaczy to mniej więcej do połowy, bo dalej już zaczyna się ozdobna wstążka. Myślę, że również w związku z tym zabudowanie miseczek jest większe i przy porównaniu z M Magique po prostu... Hm... Wydaje się niewystarczająco sexy. A o modelu M będzie następnym razem. :)
A jak Wam się podoba Syrena? Czy jesteście fankami zielonych staników czy bardziej uwodzą Was inne barwy? ;)
Zresztą w naszym kraju Syreny mają przecież długą tradycję nie tylko w kategorii shopping kobiecy. ;) Syrenka jest również królowa motoryzacji, która podbiła niejedno serce niezależnie od płci i wieku.
Pół kobieta-pół ryba tak mocno działa na wyobraźnie Polaków, że nawet mamy ją w herbie naszego stołecznego miasta.
Chyba więcej dowodów na to, że coś z tymi syrenami jest na rzeczy, nie potrzeba! ;)
![]() |
Piękna Syrena motoryzacji Źródło |
![]() |
Tutaj również w wersji sportowej Źródło |
Wpadł w me ręce razem z M Magique, który dedykowany jest małym biustom ( o nim niebawem!). Chciałam sobie porównać te dwa modele, bo jako przeciętnobiuściasta nigdy nie wiem, po której stronie barykady mam się odnajdywać. Przekładając to na klasyczne dylematy - za małe na duże, za duże na małe. :(
Ewa Michalak S Syrena
Rozmiar 65FF
Kolor: Zielony i granatowy z kokardkami w kolorze magenta/fuksja
S Syrena ma wkładki do korekty symetrii, dzięki czemu wyrównamy asymetrię i/lub różnice wynikające z cyklu.
Kolor
Tak. To jest pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy. Niestandardowe połączenie zielonych misek i granatowej (przy specyficznym oświetleniu wpadającej nieco w fiolet) koronki naprawdę zaskakuje pozytywnie. Przy brzegach misek koronka ma rzęski analogiczne do tych przy M Magique (trudniej je zauważyć na zdjęciach sklepowych ze względu na mniej kontrastujące kolory).
Na środku jest duża kokarda, która oczywiście nieco niknie po założeniu stanika. :)
Poduszeczki do korekty asymetrii są (jak zawsze w stanikach tej firmy) dostosowane do rozmiaru biustu. W tym modelu wkładane od środka (czyli dziura jest na środku, pomiędzy dwoma częściami materiału). Zastanawiam się, czy jest różne rozwiązania w tej kwestii mają jakieś praktycznie uzasadnienie. Przyznam szczerze, że zwykle w ogóle nie stosuję tych gąbeczek albo są na stałe, więc niewiele z nimi kombinuję.
Wkładki powiększają miseczkę o minimum 1 rozmiar.

Obwód tego stanika jest dla mnie najlepszym dowodem dopracowania tego modelu. Z tyłu zapina się na cztery haftki - to duży plus. Wiele staników z czasem rozciąga się. Szczególnie, gdy obwód musi przejmować ciężar dużych piersi. Nie wspominając już o takich sytuacjach jak niespodziewane chudnięcie (jakże często się to zdarza! ;P )

Przede wszystkim obwód jest jednak granatowy, w kontraście do misek i mostka stanika. Na poniższym zdjęciu widzimy, gdzie następuje przejście. Nie jest to powiem standardowe rozwiązanie, w którym miski są jednego koloru, a obwód innego. Tutaj całość jest bardzo ciekawie zaplanowana i to cięcie konstrukcyjne nie rzuca się w oczy, a dzięki temu całość jest spójna.
Do tego wszystkiego podszycie obwodu jest zielone i lekko wystaje na całej długości. Wzmocnienia na boczkach również przeszyte są zieloną wstążką - taką jak na ramiączkach i miskach.
To tyle zachwytów estetycznych. Obwód jest tez z takich grubych i dobrze pracujących - naprawdę zacnie trzyma całość. :)
Krój ma nieco wyższy mostek, ale jeszcze nie na tyle, żeby dziobać mnie między piersiami. Co Ciekawe wydaje mi się, że model S w porównaniu do M bardziej zbiera biust do środka. I wpływa na to zarówno część środkowa, jak i mocniejsze zbieranie z zewnątrz. Prawdą jest, że takiego lepszego zebrania potrzebują raczej większe biusty, którym częściej zdarza się wychodzić za obrys ciała.
Kształt miseczki jest półkulą, która tworzy zaczepne sterczenie - czyli nie idealna kula, a taka zarysowana do przodu. Co ciekawe - jednocześnie wypycha on biust do góry (a nie tylko do środka jak klasyczny plunge). Konstrukcyjnie staniki Ewy Michalak robią cuda, jak zwykle łącząc seksowny efekt z wyjątkowo wygodnym i mocnym podtrzymaniem.
Jeżeli chodzi o rozmiar to 65FF jest chyba jednak dla mnie za duże. Po założeniu wszystko niby ok, ale jedynie przy naciągniętych prawie na maksa ramiączkach (w tym wypadku znaczy to mniej więcej do połowy, bo dalej już zaczyna się ozdobna wstążka. Myślę, że również w związku z tym zabudowanie miseczek jest większe i przy porównaniu z M Magique po prostu... Hm... Wydaje się niewystarczająco sexy. A o modelu M będzie następnym razem. :)
![]() |
Dwie Syrenki i kobieta. Wybrzeże Kościuszkowskie - 1962 r. Fot. Tomasz Prazmowski. |
A jak Wam się podoba Syrena? Czy jesteście fankami zielonych staników czy bardziej uwodzą Was inne barwy? ;)
Chociaż nie jestem fanką wyrazistych ozdób (szczególnie tych, według mnie, pod względem rozmiaru przekraczających granice wszelkiego rozsądku kokardek) w stanikach Ewy, muszę powiedzieć, że Syrena naprawdę robi wrażenie. Podoba mi się to połączenie kolorów - na tej samej zasadzie wzdychałam za panaszowską Clarą w wersji jadeitowej. Cieszą mnie również wkładki do korekty asymetrii, bo to rzecz prosta, a dla wielu kobiet potrzebna.
OdpowiedzUsuńO tak! Wkładki do korekty asymetrii przydają się zarówno w przypadku asymetrii, jak i zwyczajnych różnic w rozmiarze piersi, których doświadcza chyba większość z nas. Szkoda, że nie są standardem.
UsuńPołączenie kolorów do mnie też mocno przemawia. A kokardę zawsze można usunąć. :) Dla leniwych zresztą jest pocieszenie - stanik tak mocno zbliża piersi do siebie, że i tak jej nie widać. :)
Czy w ramach dołu do kompletu można dokupić syreni ogon? ;P
OdpowiedzUsuńEee... No niestety nie! ;) Tylko figi i stringi! :D
Usuń