M Magique czyli niepokorna zalotnica [recenzja]

Dziewczyny ze średnim biustem nie chcą rezygnować z niektórych sukienek i kreacji tylko dla dobrego podtrzymania. Wiele osób z dość przeciętnym biustem - takim jak ja! - nie przekonuje się do dobrze dobranej bielizny tylko dlatego, że staniki które oferują im "świadome" sklepy często mocno odbiegają od normy, której nauczyły nas sklepy z ograniczonym wyborem rozmiarów i ich wszędobylskie reklamy.

Nie ukrywam, że mi również zdarza się patrzeć tęsknym wzrokiem na billboardy. Ba! Raz nawet wylądowałam z tego powodu na środku skrzyżowania (tak, tak - takie rzeczy zdarzają się nie tylko facetom, jedynie powód zagapienia się jest nieco inny).

Dlatego też od dłuższego czasu przyglądałam się stanikom Ewy Michalak, które projektuje ona dla mniejszych biustów. Większość z nich niestety nijak się miała do mojej przeciętnobiuściastości, aż tu któregoś razu, gdy akurat moja waga raczej zaczęła pikować w dół, a rozmiarówka nowego małego modelu sięgnęła 65F, uznałam, że zaryzykuję. Na wszelki wypadek wzięłam też S Syrenę, ale jednak to właśnie M Magique wygrała!

Model: Ewa Michalak M Magique
Kolor: czarny + nude
Rozmiar: 65F
Cena: 169 pln

Magique jest usztywnianym plungem, z cielistymi miskami, który u niektórych osób będzie powodował iluzję po prostu koronkowej bielizny założonej na ciało. Bardzo lubię ten typ bielizny. Jest to chyba moja ulubiona baza. :)

Zabudowanie misek, jak widać powyżej, jest naprawdę niskie. I według projektantki - tak ma właśnie być. Ten stanik staje się więc idealny do wszelkiego tupu odkrytych kreacji. Powiem szczerze, że naprawdę dawno temu nie miałam tak niskiego stanika. I od razu przestrzegam - to nie jest stanik do energicznego odkurzania, aczkolwiek wszelkie inne codzienne aktywności wykonuje się w nim  bez przeszkód. Sprawdziłam na nim mój stary test skakania i zdał go na piątkę, więc imprezy spokojnie możecie w nim zaliczać. :)

Ramiączka - tutaj jest prawdziwa rewolucja. Nie mogę już się doczekać wakacji, by popędzić po jakąkolwiek bluzkę na ramiączkach! Ramiączka Magique mają ok 11-12 mm! Nie wiem jak Wy, ale ja takie wąskie ramiączka to miałam chyba tylko w pierwszym staniku (aczkolwiek nigdy nie miałam tego "szczęścia" bycia wpychaną w 75B). Pewnym novum dla mnie są te kółeczka. Przyzwyczaiłam się do wszywanych ramiączek, ale chyba dzięki temu, niweluje się ryzyko ocierania szwów w tym newralgicznym miejscu.
Jeżeli chodzi o wygodę to ramiączka na początku nieco mnie obcierały brzegami - zostawał mi ślad, ale nie po odciśnięciu całego ramiączka, tylko tych brzegów. Nie boli mnie to, a ślad znika, więc nie przejęłam się tym zbytnio.
Tak, oczywiście, wizja śliniącego się towarzysza życia zmotywowałaby mnie do wielu rzeczy (choć i tu: bez przesady!).

Magique to zalotnica z rzęskami, która okala bardzo ładnie uniesiony dekolt.:) W moim odczuciu mostek mógłby być jednak nieco węższy - trochę na poziomie mostka mam wrażenie, że druty odciskają się niebezpiecznie blisko piersi.

Skoro już jesteśmy przy mostku, to na nim znajduje się czarna kokardka z kwadratową ozdobą z plastikowymi błyskotkami. Nie razi, nie zachwyca. Mi osobiście bardziej podoba się trend z zawieszkami na mostku. Na kokardki nie ma tu miejsca! Zawsze mi się skręcają o 90 stopni albo zawijają do środka.

Wszywka firmowa na szczęście jest w poziomie tym razem (w innych modelach Effuniaka najczęściej ją spotykałam wszytą w kanalik fiszbin lub z boku), no i delikatniej. Dzięki temu możemy ją sobie wypruć. :/ Pewnie to się nie spodoba projektantce, ale naprawdę ta różowo czarna wszywka nie zawsze koresponduje z modelem. Zwłaszcza, że w tej kwestii można wymyślić coś bardziej subtelnego (na przykład wspomniana już zawieszka zrobiona na sposób markowy - czyli na przykład eleganckie inicjały EM)

Stanik jest wyposażony w gąbeczki do korekty asymetrii. W tym wypadku ich nie używam, ale jak tylko zacznę się odchudzać, to... No! Wtedy na pewno! ;)
Miseczki wkłada się od góry i jak zwykle w stanik Ewy Michalak dopasowane są do rozmiaru piersi, dzięki temu nie powodują dodatkowych, niezdrowych ucisków na piersi. :)

Kieszonki i gąbeczki do korekty asymetrii

Ramiączka są regulowane na całej długości. :) Miski są z natury dość niskie, więc pewnie nie będzie potrzeby ich niesamowitego naciągania. Ja się czuję stabilnie, gdy są podciągnięte tak do ok 1/4-1/3.

Magique noszę już jakiś czas i nie narzekam. Nic mnie nie uwiera, nie obciera. Miski pod pachami są bardzo nisko zabudowane, co może okazać się zbawienne w wakacje! Jest to też opcja warta przemyślenia, gdy potrzebujemy stanika do eleganckich sukienek. Nie jest to stanik na moją górkę, ale miał być na "dołek", więc spełnia oczekiwania. :)

To do czego mogłabym się przyczepić to cena, która ciągle idzie w górę - razem z kursami funta i dolara. :( Na razie nie zapowiada się, by nasza waluta miała się na dłużej umocnić, więc chyba trzeba się z tym pogodzić. Możemy jedynie zazdrościć konsumentkom z innych krajów.

Stanik ma zapięcie z tyłu na cztery haftki - za to propsy! Naprawdę po dłuższym noszeniu trzy haftki okazują się niewystarczające. Jak zwykle polobbowałabym jeszcze za jakąś ozdobą z tyłu (może być kosztem mostka i ramiączek), bo niestety w Magique nie dzieje się nic z tyłu :(

Model M w przypadku Magique produkowany jest w następujących rozmiarach:
60 A-FF
65 AA-F
70 AA-E
75 AA-DD
80 AA-D
85 AA-C
90 AA-B
95 AA-A

Trzeba jednak pamiętać, że obwód w jego wypadku wychodzi raczej ścisły.

Reasumując: Magique jest dobrą, elegancką opcją - szczególnie pod wieczorowe sukienki, w których pokaże wszelkie atuty naszego dekoltu, a nie będzie wystawać za bardzo pod pachą. Nie odwróci również naszej uwagi od intensywnej zabawy. :)

A jak Wam podoba się Magique? Lubicie ten typ elegancji?