Gdzieniegdzie pojawił się już
pierwszy śnieg, więc nadszedł czas na recenzję kostiumu
kąpielowego! Tak, tak – nie ma lepszego czasu na zakup wyposażenia
letniego niż zimowe wyprzedaże. ;)
Cleo Pippa jest ze mną już rok, więc
pokuszę się wreszcie o recenzję tego kostiumu.
Rozmiar:
Miseczki Pippa mają jedno podłużne
cięcie od góry do dołu miseczki. Jednak nie jest to klasyczny
half-cup. Miski są znacznie wyżej zabudowane. W związku z tym
jest istnieje ryzyko wpijania się góry miski w pierś. Tak było w
moim wypadku, dlatego zdecydowałam się na rozmiar 30G, który jest
bardziej pasujący na większą pierś. W rozmiarze mniejszym buła
ponad krawędzią nie należała do tych z gatunku „sexy”, tylko
raczej do tych „aj wpija się stanik”.
Pomimo tego piersi są podniesione do
góry i do przodu, a całość naprawdę wygląda dość apetycznie.
:)
Obwód należy do ściśliwców, choć
na szczęście dobrze pracujących. Ponieważ moi znajomi należą do
gatunku szaleńców, to muszę się liczyć z tym, że gdy wyruszamy
na plażę, to nie koniecznie będziemy na niej za dwadzieścia
minut. Częste zmiany planów są regułą, więc zdarzyło mi się
pół dnia spędzić w tym kostiumie i nie odnotowałam żadnych
nieprzyjemnych zaparzeń, czy obtarć. I tyczy się to zarówno góry,
jak i dołu. Szczerze powiedziawszy czułam się jak w zwyczajnym
komplecie bielizny. Podtrzymanie biustu w przypadku Pippa jest
wzorowe. Bez mniejszych problemów można w nim grać na plaży w
nogę i w siatkę, a tym bardziej poddawać się relaksowi w
chłodnym barze. :)
Jedyny przypadek, w którym czuję się
nieswojo, mając na sobie Pippa, to pływanie kraulem na basenie. Jak
wszystkie kostiumy z usztywnianą miseczką, tak samo i Pippa po
prostu odchodzi przy machaniu ramieniem, ale tego chyba nie da się
wykluczyć. Także jak ktoś szuka kostiumu stricte sportowego, to
raczej powinien pomyśleć o czymś z miękkimi miskami.
Zapięcie jest plastikowe,
nieregulowane, jak zwykle w kostiumach. Dość łatwo je rozpiąć i
zapiąć. Przez rok użytkowania (dość intensywnego) nic mi się z
nim nie stało.
Nadruk na materiale to według mojej
interpretacji żaglówki, ale generalnie można ująć, że po prostu
trójkąty. :) Zastosowanie podstawowych kolorów: czerwony, żółty,
niebieski jest żywe i zwraca uwagę, ale też nie straszy
pstrokatością.
Pippa jest świetnym stanikiem, jeżeli
ktoś szuka dobrego podtrzymania i bezpieczeństwa oraz ważna jest
dla niego wygoda. Łatwo się go zakłada i zdejmuje, co istotne, gdy
musimy się przebierać na plaży, albo w jakiś dziwnych krzakach.
:)
Jest dość gruby i schnie dłużej niż
cienkie kostiumy sieciówkowe, ale to nic w porównaniu z
Effuniakowym kostiumem, o którym pisałam tutaj. Jest to cena, jaką
trzeba zapłacić na stabilność i solidne podtrzymanie.
Cena:
Pippa kupiłam na promocji w
Dopasowanej za odpowiednio: 99 pln stanik i 49 pln majtki.
Bez wątpienia jest warta nawet swojej
ceny regularnej. Jest to dobry uniwersalny stanik, dla kogoś kto
umiarkowanie aktywnie spędza czas na plaży i basenie. :)
Miło było sobie powspominać
poprzednie lato. Chyba czas zacząć planować kolejne wakacje! ;)
Fajne zestawienie kolorów
OdpowiedzUsuń