Przejdź do głównej zawartości

Łotrzyce, Niegrzeczne Dziewczynki i Zadbane - pokaż mi swoje majtki, a powiem Ci kim jesteś?

 

Czy zadbana kobieta nosi wygodne gacie? Recenzja fig lnianych Poppi oraz "Łotrzycy" Katarzyny Klakli


Majtki figi Poppi body positive


Społecznością Internetu, a ostatnio szczególnie Instagrama, wstrząsają kontrowersje związane z nurtem bodypositive i jego jakoby miażdżącym wpływem na poziom brzydoty na świecie. Kobietom, które pokazują, że mają fałdki po ciąży, albo nieogolone nogi na plaży, zarzuca się, że nie są zadbane. Jest to świetny kontekst do dzisiejszej kontrowersyjnej recenzji bielizny, do której zbierałam się już jakiś czas (intensywne testy). Bohaterkami dzisiejszego postu są zgrzebne gacie, czyli lniane majtki firmy Poppi oraz książka o bohaterce, która jeśli nosiła bieliznę, to tylko taką zgrzebną, czyli o "Łotrzycy" Katarzyny Klakli. Ale żeby dobrze zacząć, przyjrzymy się na początku temu, co to jest ten cały nurt bodypositive i dlaczego wywołuje tyle kontrowersji i zarzuca mu się osławione promowanie otyłości.




Skąd się wziął nurt bodypositive? Krótka historia ciałopozytywności



Reforma stroju wiktoriańskiego - gorsety, deformacje ciała i spodnie


Reforma stroju wiktoriańskiego była związana z pojawieniem się w przestrzeni publicznej pierwszych przejawów feminizmu w latach 1850-1890. Moda wymuszała wtedy na kobietach bardzo ścisłe noszenie gorsetów, które często doprowadzało do deformacji ciała, problemów ze zdrowiem oraz śmierci. Kobiety, które nie nosiły gorsetów oskarżane były o egoizm (sic!), natomiast te, które które za pomocą gorsetu osiągały bardzo wąską talię, również były za to krytykowane. Przypomina Wam to coś? Mechanizm I tak źle, i tak nie dobrze miał się dobrze już wtedy.

Po wyswobodzeniu z gorsetów nadeszła kolej na oswajanie świata z faktem, że kobieta też może nosić spodnie. Szybko poszło, nie?


Pierwsza fala koniec lat 60. XX wieku

Moda coraz bardziej odchudzała ideał piękna, więc dla coraz większej grupy kobiet ideał atrakcyjności stawał się nieosiągalny. Na tym etapie pojawiło się zjawisko fat-shamingu, czyli zawstydzania osób otyłych oraz tych z nadwagą (często nie odróżniając jednych od drugich).


Druga fala lata 90.

Stawianie akcentu na zachęcanie do ćwiczeń ludzi o różnych typach sylwetki. Aerobic, Calanetics - Taśmy wideo z kolejnymi cudownymi zestawami ćwiczeń obiecywały, że każdy może mieć sylwetkę Jane Fondy, jeśli tylko nie jest leniwy.

Lata 90. to początek głośnego mówienia o zaburzeniach odżywiania, w prasie można często przeczytać o dziewczynach (głównie, choć chłopców zaburzenia żywienia nie omijały), które głodziły się na śmierć, ponieważ w lustrze widziały ciągle grubą osobę, chociaż ważyły tyle co dziecko.

Trzecia fala od 2000 roku

Pojawienie się mediów społecznościowych, globalizacja komunikacji, częste podróże i migracje ludności sprawiają, że bodypositive zaczyna mieć coraz szersze znaczenie. Związane jest nie tylko z rozmiarem, ale również kolorem skóry, normalizacją miesiączki, naturalnych wydzielin ciała, owłosieniem, kulturowymi różnicami w postrzeganiu piękna. Dyskusje dotyczą różnej budowy ciała różnych grup etnicznych, podejścia do typu włosów (postrzeganie kręconych włosów jako nieuczesanych, zaniedbanych) i wszelkich inności, które w różnych kulturach są wartościowane źle.

➡️ Bodypositive nie wziął się znikąd. To nie jest moda, która powstała wraz z potrzebą uzasadnienia swojej obecności na Insta. Jest to część dłuższego procesu, który na różnych etapach zwracał uwagę na różne zjawiska.

Piękna, atrakcyjna i zadbana - jaka kobieta ma prawo publikować swoje zdjęcia na Instagramie?




Piękno = atrakcyjność

❌ NIE. Używanie pojęcia piękna, kiedy mówimy de facto o tym, co w danym momencie wiąże się z atrakcyjnością jest dużym nadużyciem. Już w XIX wieku sztuka pokazała nam, że piękno kryje się również w rzeczach uznanych za nieatrakcyjne. Zniszczone dłonie starszej kobiety, znoszone buty, czy popękane stare mury.

Nie możemy osobom nieatrakcyjnym z założenia odmawiać piękna. Oczywiście nie znaczy to, że automatycznie wszyscy jesteśmy zawsze piękni. Ale możemy być. <3


Instagram służy do pokazywania tylko prześlicznych fotek.

❌ NIE Celowo używam słowa "prześliczne", bo przecież wiemy, że na Instagramie najwięcej serduszek dostają sztampowe zdjęcia, niekoniecznie oryginalne, albo mające wartość estetyczną. Poza tym - na boga internetu - social media służą temu, żeby ludzie publikowali swoje treści i znajdowali kontent, który ich ciekawi, rozwija, czy dostarcza rozrywki. Standard dużych mediów tradycyjnych, w których wszystko ma być dopasowywane do jednego wzorca tutaj nie działa. Możesz się zamknąć w bańce, w której widzisz, że wszyscy ludzie mają hybrydowe paznokcie, a w domu must have to białe futerko i geometryczny złoty świecznik, ale miej świadomość, że to bańka, a inni ludzie mają swoje przestrzenie i mają prawo dzielić się w nich światem takim, jaki sami widzą.


Czy Agnieszka Kaczorowska zwana Bożenką z Klanu oskarżałaby inne osoby o "promocję zwyczajności", jeśli sama nie byłaby celebrytką, występującą w telewizji. Na aktorkach, szczególnie telewizyjnych, wywierana jest niesamowita presja atrakcyjności. Jest do konieczny warunek ich funkcjonowania w tym świecie. Zyskują sławę i pieniądze, ale również stają się kompletnie wykluczone z normalnego życia. Tylko, że normalne życie w końcu je dogoni, bo bycie gwiazdą telewizji zwykle ma krótką datę przydatności, o czym przekonała się boleśnie niejedna aktorka.


Promocja brzydoty w bieliźnie i książkach - czyli w czym się kochać spontanicznie na sianie




Uwaga tu zaczynają się refleksje kobiety zwyczajnej, promowanie brzydoty i nieprzyzwoite komentarze ;)


Majtki Poppi wyróżniają się na tle konkurencji tym, że są lniane. Nie wiem jak wy, ale czas odsiadki koronawirusowej sprawił, że zaczęłam intensywniej myśleć o dolnej części mojej garderoby. Siedzenie na tyłku odciąża biust od codziennej bieganiny powodującej przeciążenia, ale jednak sprawia, że zadka używamy częściej. Ideałem okazało się porzucenia tej formy okrywania ciała, jednak nic nie trwa wiecznie. Koronawirus przycichł, a na dodatek zbliżają się wakacje! Wiadomo, co to oznacza dla kobiet, które nie są celebrytkami z Instagrama - pocenie się, obtarcia i inne formy brzydoty i przeciętności, o której nie wypada mówić, tylko trzeba znosić z dumą.


Dlatego zdecydowałam się poszukać alternatywy dla seksownych nylonowych koronek i sięgnęłam po Figi Poppi.


Figi Poppi - majtki ze 100% lnu, cena i rozmiary




Tak, to jest 100% len plus gumka na brzegach (zaszyta w len, spokojnie). Zła wiadomość jest taka, że występują w rozmiarze S, M, L, a ja mam L i jest to takie dość małe L (mniejsze niż rozmiar 40 u Ewy Michalak) Zostałam posiadaczką czarnych fig, takich standardowych biodrówek z brzegiem w pachwinie. Są jeszcze figi (niestety taka sama nazwa produktu) z nieco wyższym stanem i wyższym wycięciem - być może takie rozwiązanie sprawia, że L jest bardziej pojemne rozmiarowo. Może tak być, bo u mnie to jest właśnie punkt przeciskania się z biodrami. Rozumiem jednak, że firma testuje to rozwiązanie i będzie poszerzać rozmiarówkę, jeśli będzie większe zainteresowanie tematem.

Występuję w 4 kolorach dość bazowych, czyli biel, czerń, beż i pudrowy róż.

Majtki nie należą do tanich. Kosztują 235 pln za 2 sztuki (ja kupiłam za 199 w przedsprzedaży, więc pewnie można liczyć na takie promocje czasami), więc oszczędni muszą się również obejść smakiem. Ja zaryzykowałam, choć muszę przyznać, że ta rozrzutność nie przyszła mi łatwo. ;)


Majtki Poppi, czy zaspokoją łotrzyce - wrażenia z użytkowania i estetyki



Nie są to majtki, w których widzimy stereotypową niegrzeczną dziewczynkę. Te jak wiemy noszą tylko sztuczne materiały, najchętniej wchodzące w tyłek, opinające ciało tak, by odkryć zakryte. Bielizny niegrzecznych dziewczynek nie zabierzesz ze sobą na rajd, czy biwak, a tym samym ich możliwość używania na sianie maleje (to porównanie będzie miało swoją kontynuację dalej w tekście).

Dla tych majtek muszę stworzyć nowy typ niegrzecznych dziewczynek.

To gacie dla Łotrzyc, czyli dziewczyn, które seks mają w sobie, więc nie potrzebują dodatkowych gadżetów, które otwarte są na przygodę i lubią, gdy ich włosy pachną wiatrem. Zdarza im się mieć nieogolone nogi, bo przygody czasem wymagają braku dostępu do wyposażonej łazienki, a mężczyźni nie kochają ich za bycie Zadbanymi, tylko za naturalność i swobodę. Nie kupią ich uczuć modnym prezentem, muszą się czymś wyróżnić, żeby zyskać atencję Łotrzycy i nawet, gdy ją zyskają, to nigdy nie będą pewni, na jak długo.




Ale pamiętajcie: wiele z nas czasem budzi w sobie łotrzycę, szczególnie w wakacje. :)


Jak łatwo ocenić z mojego bloga sama mam bieliznę dla różnych bohaterek we mnie. :)


"Łotrzyca" Katarzyny Klakli - bohaterka, która wybiera sama


Po mojej recenzji "Baśni o wężowym sercu" wdałam się w dyskusję o kobiecej fantastyce. Konkretnie o tym, że tak, ona istnieje! Dzisiaj recenzja jednej z takich książek. Jest to opowieść o dziewczynie, która zostają vethenicą, czyli rodzajem wiedźminki. Wybrałam ją w związku z moim ostatnim zainteresowaniem wierzeniami Słowian. Samych wierzeń jest tu niewiele, natomiast znajdzie się wielu opisów pokazujących tradycje, obrzędy i tzw. kulturę materialną.

W realiach przedstawionych w powieści pobrzmiewają smutno echa wojen bałkańskich, a gdy ten kontekst mamy w świadomości, to niektóre wydarzenia z powieści zyskują nieprzyjemne drugie dno. Jednym z motywów, który szczególnie mocno do mnie trafił, jest analiza sytuacji, w których człowiek staje przeciwko drugiemu człowiekowi. Są to mechanizmy ciągle obecne w naszej rzeczywistości i niestety nieprzerwanie są wykorzystywane do manipulowania grupami wyznaniowymi, narodami i innymi rodzajami społeczności.

Ale "Łotrzyca" to też dużo inteligentnych i zabawnych dialogów, seksu z przygodnymi partnerami na sianie i bijatykami, w które miesza się bohaterka przez swój nieposkromiony język i nadpobudliwość. A potrafi też pokonać silnych mężczyzn, szczególnie jeśli przekraczają granicę flirtu. Nie ukrywam, że opisy młócki tych samców aspirujących do bycia alfa, reprezentujących rechoczący patriarchat, stały się moją guilty pleasure. ;)



"Łotrzyca" a feminizm, czy Ketri stworzyła swoją własną herstory?


Na pytanie o to, czy Łotrzyca opowiada herstory i czy jest feministką muszę odpowiedzieć: i tak, i nie. Z jednej strony Ketri - bohaterka "Łotrzycy" nie daje wpisywać się w kobiece role, wybiera męski świat, krytykuje tradycyjny podział ról, dokładnie punktuje jego absurdalne założenia i nieprzyjemne dla większości konsekwencje, z drugiej nie ma w tej książce poczucia wspólnoty z innymi kobietami. Inną kobietę można obronić, przelecieć, albo pożałować jej losu i pójść dalej, czyli mniej więcej to, co zrobiłby męski bohater. Nie ma tu nawet promyczka nadziei na siostrzeństwo.

Ketri jest więc żeńską postacią, którą przemierza drogę męskiego bohatera. Nie buduje nowych dróg, nie znajduje nowych rozwiązań, zemsty na patriarchacie dokonuje w sposób męski, co kończy się tylko zaostrzeniem złości i nieporozumień. Nie ma w tym świecie nadziei na zbudowanie innego porządku, ani jakiekolwiek porozumienie (poza chwilowych porozumieniem w temacie zaspokajania swoich potrzeb seksualnych i emocjonalnych).


Łotrzyca - banitka ze świata Instagrama


Łotrzyca jest zaniedbana, bo niejednokrotnie musi spać w przygodnych miejscach (sama lub z towarzyszem), a mężczyźni i tak na jej punkcie szaleją (z pożądania, miłości lub wściekłości). Panie Bożenki z Klanu Łotrzyc nienawidzą i chciałby najchętniej je ośmieszyć i umniejszyć ich urok. Ale tak naprawdę to drżą na myśl o tym, że ich partner spotka taką jedną w gospodzie po drodze, a ona da mu tę spontaniczność, którą Zadbana wytraca gdzieś pomiędzy manicurem, zielonym koktajlem w wyciskarce za 2000 złociszy, a robieniem nienagannego selfie.

Tylko czy nie jest już trochę za późno na takie walki między kobietami? Czy nie możemy wreszcie uznać, że i tak, i tak jest dobrze? Może podchodźmy do siebie bardziej otwarcie. Bo przecież każda z nas jest trochę niegrzeczną dziewczynką, trochę łotrzycą, a trochę Zadbaną. W różnych momentach życia, w rożnych proporcjach.

Nawet jeśli nie rozumiemy, dlaczego ktoś coś robi (lub tego nie robi), to nie zakładajmy, że z lenistwa, głupoty czy egoizmu. Załóżmy (nawet dla dobra samych siebie, serio!), że jednak druga strona ma konkretne argumenty, powody, by właśnie tak robić.

Przestańmy być dla siebie wzajemnie więziennymi strażniczkami, wpędzającymi inne kobiety w kompleksy, żeby przypadkiem nie uwierzyły w siebie i w swój potencjał, i nie zmieniły świata na lepsze!


Podsumowując bardziej przyziemnie: jeśli szukacie majtek z naturalnych materiałów na wakacyjne wojaże, dajcie Poppi szansę!

Jeżeli szukacie książki z silną bohaterką, w której chodzi o coś więcej, niż standardową przygodę w świecie fantasy, to polecam "Łotrzycę". Jeśli nie macie doświadczenia z typową fantastyką, a chciałybyście/chcielibyście spróbować, to "Łotrzyca" może być dobrą propozycją, którą uplasowałabym pomiędzy fantastyką, a literaturą piękną. A! No i książka zdobyła nagrodę główną w konkursie im. Macieja Słomczyńskiego, więc doceniają ją również fachowcy!


Pamiętajcie, że wakacje są dla nas, więc nie ma co oceniać zbyt krytycznie ani swojego ciała, ani ciała innych. Wtedy wszyscy będziemy bardziej zrelaksowani i zmotywowani do dbania o siebie, każdy na swój własny sposób.

Noście majtki lub nie noście, czytajcie książki, lub nie czytajcie. ;)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TOP 16 sklepów z ubraniami dla osób z dużym biustem D+ 🛒

Gdzie znaleźć ubrania na duży biust [lista sklepów z ciuchami na D+] Ten post jest aktualizacją spisu sklepów dla osób z dużym biustem sprzed 6 lat  Niestety wiele z tych sklepów przestało istnieć, jak chociażby nr 1 z listy sprzed lat, czyli nasze polskie BiuBiu. W wakacje tego roku również Bravissimo ogłosiło, że rezygnuje z szycia ubrań dla osób z większym biustem. Ubrania w rozmiarówce uwzględniającej wielkość biustu mają niebagatelne znaczenie w odbiorze sylwetki. Dlatego postarałam się odświeżyć zestawienie, bo często mając nieco większy biust niż kobiety z wyobrażeń konstruktorek/konstruktorów ubrań, godzimy się na kompromisy, przez które wyglądamy gorzej niż powinnyśmy, czyli jak milion dolarów. W pierwszej części podam sklepy z ubraniami, które specjalizują się w ubraniach na większy biust. Niestety większość z nich jest rozsiana po świecie i nie na kieszeń przeciętnej Polki (wyjątkiem jest nasze Polskie Urkye nr 1 na liście), chociaż jakość tych ubrań, materiały i konstrukc

11 sklepów z ubraniami dla pań z dużym biustem

Od czasu publikacji tej listy, większość sklepów z niej zawiesiła działalność, dlatego powstała zaktualizowana wersja tego wpisu. 👇 [Zaktualizowana wersja posta tutaj] Skąd wziąć koszule, które nie rozchodzą się na biuście? Gdzie kupić ubranie, gdy standardowe sklepy nie spełniają oczekiwań Twoich kobiecych kształtów? Duży biust to często duży problem dla właścicielki, szczególnie, gdy trzeba się ubrać, a nie satysfakcjonuje nas już ciągłe udawanie abażuru lub styl a la worek ziemniaków. Oto zestawienie sklepów internetowych, w których kobiety z krągłościami znajdą wreszcie ubrania, w których będą wyglądać przynajmniej tak samo dobrze jak nago! ;) Shutterstock

Stanik na co dzień Gorsenia Alicante K-647

Dzisiaj o moim ulubieńcu ostatnich dni. Staniku, który sprawdzi się na co dzień. Który ma vintage’owy powab, ale przede wszystkich sprawia, że nie muszę myśleć o swoim biuście i bieliźnie nawet w wyjątkowo wredne upalne i parne dni. Dzisiaj bohaterem będzie Alicante w interpretacji marki Gorsenia. Gorsenia Alicante czyli stanik o konstrukcji K-647 Rzadko mam tak, żeby kupować stanik od razu w dwóch kolorach - ale tak było tym razem. Alicante miało być moim nudziarzem pod białe bluzki, ale okazao się, że tak się polubiliśmy, że szybko zyskał czarnego brata. BTW Ciągle mam wrażenie, że marki bieliźniane używają tych brzydkobrzmiących oznaczeń konstrukcji głównie dla samych siebie. Naprawdę wiele wszystkim ułatwiłyby opisy - jaki to stanik, do czego się sprawdzi, czy ma szerokie, czy wąskie fiszbiny, jaki mostek i jakie inne fasony są jego siostrami. Językiem istot nie zajmujących się bielizną zawodowo ;) Pierwsze wrażenia  Gorsenia Alicante nie jest stanikiem, który w pierwszym